Ateński plac Omonia (Zgody) przeszedł kolejną metamorfozę. Kiedyś symbol nowożytnej stolicy, a przez ostatnie lata opanowany przez półświatek. Dziś znowu zachwyca.
Plac łączy wszystkie główne ulice miasta. Taki „pępek świata” dla Ateńczyków. Przemiany, remonty jakie miały tu miejsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat są doskonałym obrazem współczesnej historii Grecji, wzbudzały spore emocje i tylko zgody przy nim nie było, w przeciwieństwie do dumnej nazwy.
Pierwotny plan, zaraz po przeniesieniu stolicy do Aten, przewidywał wzniesienie tutaj pałacu królewskiego. W 1862 roku nazwano plac Omonia, po tym jak kilka na co dzień walczących ze sobą frakcji politycznych sprzysięgło się zgodnie, aby obalić mało popularnego króla Ottona I. Za czasów Giorgosa I posadzono sporo drzew, wzniesiono niewielką scenę, na której w każdą niedzielę dawano koncerty. Omonia była centrum towarzyskiego życia i ulubionym traktem spacerowym.
Pierwszy wielki remont rozpoczął się w 1930 roku w ramach budowy stacji kolejki miejskiej. Od tamtego czasu plac przybrał charakter centrum handlowego. W latach pięćdziesiątych zagospodarowano podziemie budując bank, pocztę, sklepy, do których zjeżdżało się ruchomymi schodami. A na powierzchni stworzono sztuczne jezioro oraz fontanny. Wskakiwali do nich szczęśliwi kibice, kiedy świętowali jakieś ważne zwycięstwo. Przez kolejne dziesięciolecia plac ustępował miejsca wzrastającemu ruchowi samochodów i stawał się węzłem komunikacyjnym. Efekt ostatniej renowacji przed igrzyskami w 2004 roku to wielka betonowa pustynia.
Pamiętam, że ironicznie prosiłem turystów, aby zamykali oczy, kiedy przejeżdżałem przez Omonię, bo była to najgorsza wizytówka Aten. Tłumy narkomanów, bezdomnych i bród. Okolice wokół placu przestały być bezpieczne, straciły swój urok. Dawniej mieściły się tutaj małe dworce autobusowe lokalnych pks-ów. Tutaj zaczynali swoją przygodę w stolicy przybysze z prowincji. I zawsze potem tutaj spotykali się, aby wypić kawę czy odebrać przesyłkę. W latach 80. „panowali” emigranci z Europy Wschodniej. A ostatnio było już po prostu niebezpiecznie. Powoli zamykano hotele, kawiarnie, tawerny. Budynki popadały w ruinę i zapomnienie.
Nowy plac Omonia prezentuje się okazale. Wróciła fontanna. Zniknęła szarość. Centralna dysza wytryskuje wodę na wysokość 20 metrów. Średnica fontanny wynosi 30 metrów i należy do największych w Europie. Wspiera ją 188 zbiorników na wodę, a oświetla 177 podwodnych reflektorów. Dzięki temu plac stał jednym z najbardziej orzeźwiających zakątków miasta. Spieniona woda obniża zanieczyszczenie atmosfery. Zastosowano najnowocześniejsze rozwiązania, które oszczędzają zużycie wody i prądu. Wokół fontanny stworzono pas zieleni o łącznej powierzchni prawie pół hektara. Powróciło również na plac słynne dzieło „ Pięciokół” autorstwa Giorgosa Zoggolopulosa napędzane przez wodę.
Omonia znowu przyciąga uwagę i zapewne znowu trafi na mapę ateńskich spacerów.
Zachęcam do obejrzenia krótkiego filmu opracowane przez ateńską gminę, a zdjęcie zapożyczyłem z portalu www.toursimtoday.gr
Zostaw odpowiedź